… a wraz z nią- czas kiełkowania, wzrastania, rozkwitania.
Kiełkowania- nowych pomysłów i wyzwań.
Wzrastania- w relacjach i w miłości.
Rozkwitania- w swoim powołaniu i rolach.
Do tej kalendarzowej wiosny jeszcze trochę czasu:) Ale w naszym mieście już wiosennie. W naszych sercach również, bo przed nami właśnie czas nowych wyzwań, wzrastania i odkrywania swojego miejsca… Trochę niepewnie… ale z nadzieją czekamy na te zmiany, zapewne nieuniknione…
I oby pozwoliły nam one jeszcze pełniej realizować się w swoim małżeństwie i rodzicielstwie, a także w życiu zawodowym.
A jak u Was? Wiosennie? 🙂
Ja umylam dwa okna choc jutro ma padac ale przynajmniej wiosne za oknem widac wyrazniej
Na uczelni zaczyna się coraz gorętszy czas, zdecydowanie nie czuć tu wiosny…Ale potem patrzę na promienie słoneczka od Boga i już wiem że te problemy to nie problemy, że jak z nim będę to wszystko będzie jak należy, że ma plan 🙂