Nigdy nie pomyślałam, że będę zaangażowana w ten temat. Kiedy na początku pierwszej ciąży czytałam książki o stanie błogosławionym, omijałam rozdziały o ciążach patologicznych i porodach przedwczesnych. To nie miało mnie dotyczyć.
Bóg poprowadził inaczej. I miał w tym swój cel. Wszystko jest po coś.
Chcę wyciągnąć z tych doświadczeń najwięcej, jak się da. Wspierać inne mamy w zagrożonych ciążach, dodawać im otuchy i nadziei. Pomagać w różny sposób, radą, modlitwą, pomocą. Narodziny dziecka są piękne. Każde narodziny. Tylko czasem jest to piękno trudniejsze do przyjęcia.
Dziś obchodzimy Światowy Dzień Wcześniaka. Dziś będzie głośno o małych bohaterach i ich rodzicach. Ale na co dzień tak wiele z nich będzie pozostawionych samych sobie. Będą patrzeć ze strachem na maleńkie ciałka swoich dzieci. Będą bali się ich dotknąć i przytulić. Będą walczyć o każdą kroplę pokarmu. A wieczorem będą opuszczać sale OiOMów i wracać do pustych mieszkań, w których powinni jeszcze długie miesiące oczekiwać na narodziny swoich dzieci.
Pamiętajmy dzisiaj w modlitwie o wszystkich rodzicach wcześniaków i ich dzieciach- o tych, które swoją walkę wygrają, i o tych, którym niestety sił do tej nierównej walki zabraknie.
Chyba dobrze zrobilas omijając te rozdziały. Nie ma co się stresować i wdrażać niepotrzebnie. Ja zaś mysle o wszystkim tylko nie o tym, ze maleństwo może być zdrowe. Dzieki za przypomnienie o święcie „Malych” bohaterów 😊