Pewnego razu, czekając na autobus, zauważyłam na przystanku dużą tablicę przedstawiającą porady dotyczące korzystania z komunikacji miejskiej. Były tam informacje bardziej przydatne, jak sposób ustawiania wózka dziecięcego czy inwalidzkiego w autobusie, jak i mniej przydatne. Było również zdanie, jakby się wydawało, zupełnie oczywiste: „Jeśli na ulicy zauważysz kałużę- odsuń się od niej kilka kroków”.
Ostatnio odwiedziłam również moje dawne osiedle i przechodziłam obok zbiornika retencyjnego, który od zawsze łatwiej było zlokalizować węchem niż wzrokiem, a woda w nim stojąca miała przez większą część roku kolor błota i sięgałaby może do kostek. Otóż, przy tym zbiorniku, zauważyłam dwie tabliczki: jedną informującą o… zakazie kąpieli, drugą- o zakazie skakania na główkę?!
Kiedyś, gdy ktoś dotknął kubka z gorącą herbatą i się poparzył, miał pretensje wyłącznie do siebie. Dziś, jeśli ktoś poparzy się styropianowym kubeczkiem z kawą, daje sprawę do sądu, że nigdzie nie było ostrzeżenia, i dostaje ogromne odszkodowanie.
Jesteśmy społeczeństwem, któremu trzeba tłumaczyć rzeczy oczywiste- że od kałuży na ulicy lepiej się odsunąć, że nie można się kąpać w błotnistej wodzie do kostek, że kubek z gorącą kawą bywa gorący, a buty trzeba używać zgodnie z przeznaczeniem. Jesteśmy też społeczeństwem, któremu na nowo trzeba definiować inne podstawowe pojęcia: co to jest miłość, małżeństwo, płeć, życie. Mamy superszybkie komputery, wykonujące biliardy operacji na sekundę, mikrometrowe układy scalone, samochody osiągające kilkaset kilometrów na godzinę, ale nie rozumiemy podstawowych i najbardziej oczywistych rzeczy.
Zadziwiające.
A mi marzy się taka prostota, jaką ma dziadek mego męża… co na wszystko ma jedną odpowiedź: „tak świat idzie, tak trzeba”. I nie ma wątpliwości- że czarne jest czarne, białe jest białe, mokre jest mokre, a gorące- gorące…
Nic dodać nic ująć. Bardzo się zgadzam z Twoim wpisem i też mi się trochę marzy taki świat 🙂
P.S. Trafiłam na Twojego bloga całkiem niedawno i bardzo mi się podoba to co piszesz i jak piszesz:)
Witam Cię zatem serdecznie- i zapraszam, rozgość się! 🙂
Emilio, kolejny Twój post, który czytam i… I najchętniej bym udostępniła, tyle w nim oczywistej mądrości.
To chyba znak naszych czasów- wielki postęp technologiczny i nasza wielka nieporadność jako LUDZI.
Ściskam serdecznie :*
I również odściskuję 🙂
Niestety, ludzie w ostatnich czasach są mocno ogłupiani. Przez wszystko – media, sukcesywne obniżanie poziomu nauczania, taniość rozrywki niskich lotów… Efekty później są takie, jakie są.
Strasznie mi przykro, kiedy na to wszystko patrzę. Szkoda ;(
Wspaniały tekst! Tyle w nim mądrości! Gratulacje 🙂
Aż się zarumieniłam!
Najlepszy sposób na to, czy człowiek nic nie wiedział: zarzucić go informacjami, wyjdzie zdezorientowany z tego. Ale uratuje się, gdy zacznie zadawać pytania, a najprostszych odpowiedzi będzie szukał u mądrych ludzi – u upatrzonych przez siebie mędrców, którzy czerpią radość z bycia mentorami.
Brakuje jeszcze lekarskich zwolnień zwalniających z myślenia. Masz pełną rację.